“Muszę wyguglować parę informacji na temat podatków. Taki mały risercz pozwoli na ustawienie targetu, i dobranie odpowiedniego pijaru w sieci”.
Zdanie tego typu nie jest dzisiaj już niczym nienormalnym. Język angielski w połączeniu z nieprawdopodobną wręcz pomysłowością Polaków daje takie rezultaty.
Przez kilkanaście lat pracowałem w dużej korporacji. A przynajmniej przez ostanie 2,3 lata bacznie obserwowałem język, jakim posługują się pracownicy koncernu. To już nie kilka słów, ale wręcz slang korporacyjny powstał. Odkąd prowadzę tego bloga miałem pomysł na stworzenie słowniczka, zbioru słówek wyjętych z życia korporacyjnego. Teraz się za to wziąłem. Każde słówko jest najpierw w swojej wymowie fonetycznej, następnie podane źródło – z czego powstało ( najczęściej z języka angielskiego). A w końcu jego znaczenie. Są też słowa bez źródła, jak “masakra”, “sajgon”, czy “pikuś”. A więc popatrzmy co się udało uzbierać. Spis nie jest ułożony alfabetycznie.
- skouczować ( couching) – przeszkolić kogoś
2. pijar ( Public relations) – reklama w Sieci głównie
3. risercz (research) – zbieranie, wyszukanie informacji o czymś
4. target ( target) – cel, grupa docelowa
5. wyguglować ( od wyszukiwarki Google) – znaleźć coś w Internecie za pomocą Google
6. iwent ( event) – wydarzenie, coś spektakularnego
7. lider ( leader) – kierownik zespołu
8. mejnstrim (mainstream) – dominujący trend w branży
9. na stendbaju (stand by)– w gotowości cały czas
10. respons (response) – odpowiedź
11. sajgon – nawał pracy
12. masakra – coś niewyobrażalnego, szok
13. pikuś – coś banalnego, prosta sprawa
14. sendnij – wyślij (np. pocztę, e-mail)
15. tajming (timing) – harmonogram, także wybór najlepszego momentu na rozpoczęcie czegoś
16. apgrejd, apdejt (upgrade, update) – aktualizować coś, unowocześnić, wgrać nowszą wersję programu
17. wyboldować (bold) – pogrubić (tekst)
18. zbanować (ban)– zablokować coś, kara nałożona przez Google
19. zbekapować (back up) – zrobić kopię zapasową ważnych danych firmowych
20. ASAP (as soon as posible) – tak szybko, jak to tylko możliwe
21. być in tacz ( get in touch) – być z kimś w kontakcie
22. kejs (case) – sprawa do zrobienia, przypadek, zadanie
23. dedlajn (deadline) – ostateczny termin wykonania czegoś
24. kol ( call) – rozmowa telefoniczna, firmowe spotkanie przez Skype, lub funkcję głośnomówiącą telefonu
25. eftep ( FTP) – protokół umożliwiający przesyłanie plików z serwera
26. fidbek (feedback) – informacja zwrotna, odpowiedź
27. forwardować (forward) – przesyłać dalej (np. e-mail)
28. kanselować (cancel) – odwołać, anulować, skasować coś
29. noł hoł (know-how) – wiedza na temat czegoś
30. lejałt (layout) – szablon, wzorzec, jakiś układ, np. strony internetowej
31. o co kaman? (come on) – o co chodzi?
32. bum ( boom) – czas na coś
33. najs tu hew ( nice to have) – dobrze byłoby to mieć
34. tenks ( thanks) – dzięki
Z pewnością zwrotów tego typu jest jeszcze więcej. Być może za jakiś czas pokuszę się o stworzenie następnego zbioru, chociaż w korporacji już nie pracuję 🙁
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż niektóre zwroty i słowa używamy w formie niezmienionej, jak “feedback”. Niektóre też przerobiliśmy “po polskiemu”, np. “o co kaman?”
Osoby, które weszły na ten wpis, wpisywały w wyszukiwarce Google często poniższe frazy kluczowe:
- slang korporacyjny
- risercz znaczenie
- wyrazy obce w języku polskim przykłady
Dorzuciłbym:
pi-em (PM – Project Manager) – kierownik projektu
eskalacja – przekazywanie problemu wyżej
utylizacja – obciążenie pracą
skram (scrum – młyn) – spotkanie robocze, służące zmarnowaniu czasu większej liczby osób. 😉
Wygląda na to, że ja pracowałam w dziwnej korporacji. Nie używaliśmy żadnej nowomowy. Owszem zdarzało się używać angielskich słów, ale spowodowane było to tym, że musieliśmy pracować w programach anglojęzycznych. Nasze koleżanki też szybko zrezygnowały z wpisywania w stopkę nazw swoich stanowisk w języku angielskim. Wystarczyło, że szaf im kilka razy zwrócił uwagę na błędy 😛