Wychodzić na pole to tzw. regionalizm małopolski. Sam jestem z Krakowa i… tak właśnie mówię. Lepiej jest jednak wychodzić na zewnątrz bądź na dwór, szczególnie poza Małopolską.
Wychodzić na pole to tzw. regionalizm małopolski. Sam jestem z Krakowa i… tak właśnie mówię. Lepiej jest jednak wychodzić na zewnątrz bądź na dwór, szczególnie poza Małopolską.
Ale jak już wyszedłem na dwór i wróciłem to:
– byłem na dworze (jak mówią mieszkańcy m.in. Wrocławia)
– byłem na dworzu (jak mówią mieszkańcy m.in. Warszawy)
I jak już wróciłem z podwórka, to wróciłem z dworu czy z dwora ?
Dzięki za komentarz.
Ja bym optował za: “wróciłem z dworu”.
Mówimy, że byliśmy “na dworze”. A na drugie pytanie nie umiem odpowiedzieć, bo jestem z tych, co chadzają “na pole” – tu trudności z odmianą nie ma 😉
Swoją drogą, tak mnie naszło – użytkownicy tej małopolskiej formy pewnie znają także wyrażenie “od pola”, oznaczające “od zewnątrz”. Pytanie za 100 punktów – jak utworzyć synonimiczne wyrażenie z użyciem słowa “dwór”? 🙂
U nas na Opolszczyźnie, blisko granicy Czeskiej także używamy zwrotu “na pole”. Jednak tutaj co gmina to inaczej mówią. 😀
Na Śląsku także spotkałam się z tym zwrotem, więc nie tylko w Małopolsce się tak mówi. 🙂