Czy bynajmniej i przynajmniej to synonimy?

Dzisiaj słów parę o dwóch wyżej wymienionych słowach “bynajmniej” i “przynajmniej”. Słowa te absolutnie nie są synonimami. Ludzie bardzo często używają obu tych słów zamiennie, a to błąd. Równie często używają słowa “bynajmniej” nie rozumiejąc jego znaczenia, i oczywiście popełniają gafę językową.

Słowo bynajmniej jest synonimem takich wyrażeń jak “wcale”, “zupełnie”, “ani trochę”.

Podajmy jakiś przykład:

“Jacek był wymagający wobec swoich pracowników, ale bynajmniej nie chamski”.

Z kolei słowo “przynajmniej” jest o wiele łatwiejsze w interpretacji, i generalnie używamy go w sposób prawidłowy, zgodny z zasadami gramatycznymi. Przykład:

” Wypij przynajmniej ciepłą herbatę, jeśli nie chcesz śniadania.”

Jak widzimy oba słowa naprawdę mają inne znaczenie. Podajmy jeszcze porównanie w jednym zdaniu:

“Raczej nikt nie lubi 30 stopniowych upałów, a bynajmniej / przynajmniej ja nie lubię”.

Wyraźnie widzimy, iż słowo “bynajmniej” nie pasuje do tego zdania. Dużo bardziej właściwym jest tutaj słowo “przynajmniej”.

Na koniec taka mała porada – lepiej nie używać zbyt często, albo wcale słów . zwrotów, których nie jesteśmy do końca pewni. Dla każdego słowa istnieją synonimy mniej skomplikowane, które mogą go zastąpić. Więc po co robić z siebie “gramatyczną ciapę”?

Osoby, które weszły na ten wpis, wpisywały w wyszukiwarce Google często poniższe frazy kluczowe:

  • bynajmniej przynajmniej
  • bynajmniej a przynajmniej

5 komentarzy

  1. Witam

    Czytam sobie tak ten blog (właściwie to skończyłam czytać) i już wczoraj chciałam tutaj coś napisać, bo to jedyny temat, w którym nie potrafię się zgodzić ani z autorem, ani z resztą społeczeństwa. Zapewne przez to poprzednim razem wyszedł mi bardzo długi komentarz i odpuściłam, ale spróbuję jeszcze raz (oby krócej i bez gafy). 😉
    Dodam jeszcze tylko, że kiedyś (na pewnym czacie) też zwrócono mi uwagę na moje rzekomo błędne użycie słowa “bynajmniej” i już przechodzę do rzeczy.

    Rozchodzi mi się o to, że nie uważam te dwa słowa (“bynajmniej” i “przynajmniej”) za antonimy (synonimami też one nie są, ale sądzę, że można sobie je tak “zamiennie używać” w wielu przypadkach). I bynajmniej nie będzie to błędem.

    Jeden z przykładów, który Pan podał:

    „Jacek był wymagający wobec swoich pracowników, ale bynajmniej nie chamski”.

    Czy tylko ja sądzę, że spokojnie mogę wstawić sobie do tego zdania “przynajmniej”? bo zdanie będzie miało takie samo znaczenie… otóż:

    „Jacek był wymagający wobec swoich pracowników, ale przynajmniej nie chamski”.

    W obu tych zdaniach -o ile się nie mylę- chodzi o to, że Jacek nie był chamski (czy się mylę??).

    Kolejny przykład (ale tym razem, odwrotnie, bo zastąpimy “przynajmniej” słowem “bynajmniej”):

    „Raczej nikt nie lubi 30-stopniowych upałów, a przynajmniej ja nie lubię”.

    Pan stwierdził, iż tutaj wyraźnie słowo “bynajmniej” nie pasuje, a ja pytam dlaczego?
    Skoro “bynajmniej” oznacza tyle co: „wcale”, „zupełnie” i „ani trochę” to chyba nie jest błędem napisanie: „(…), a bynajmniej ja nie lubię”. To przecież tak jakby napisać: „Raczej nikt nie lubi 30-stopniowych upałów, a ja (wcale, zupełnie, ani trochę) nie lubię”.

    Wydaje mi się, że to tylko kwestia tego, iż ludzie nie oswoili się po prostu ze słowem “bynajmniej” i dlatego w wielu zdaniach wydaje im się ono takie niepoprawne -moim skromnym zdaniem- błędne myślenie! Bo taka prawda jest, że każdy boi się tego słowa jak ognia. Każdy używa wszystkich innych możliwych słów, byle nie popełnić gafy, ale czy ktokolwiek używa tego słowa w ogóle? czy stronią wszyscy od “bynajmniej”, bo jest tak mało spotykane i dziwne w brzmieniu?

    W każdym razie jeszcze raz proszę wszystkich czytających o przyjrzenie się zdaniu poniżej i o zastanowienie czy sens zdania nie jest (wręcz prawie, że!) identyczny…

    „Raczej nikt nie lubi 30-stopniowych upałów, a ja bynajmniej nie lubię”. x2

    Po prostu tak jakby inaczej zaakcentowane zdanie (na słowie “bynajmniej”) i to wszystko.

    Mogłabym wypisać jeszcze wiele przykładów zdań, ale wydaje mi się, że to co napisałam wystarczy, by uświadomić sobie, że jednak może być inaczej.
    Napiszę tylko jeszcze, że te słowa mają podobną partykułę (dla “bynajmniej”: w najmniejszym stopniu; dla “przynajmniej”: najmniejszy akceptowalny zakres – w obu przypadkach chodzi o coś, co jest w najmniejszym stopniu/zakresie), więc jak (pytam: Jak?) można twierdzić, że te słowa znaczą zupełnie coś innego?

    Pozdrawiam i zachęcam do odpowiedzi na mój komentarz 🙂

  2. Witaj Powściągliwa,
    Na początek serdecznie Ci dziękuję za tak rozbudowany komentarz. Mało jest osób, którym chce się poświęcić tyle czasu na skomentowanie.
    Po Twojej analizie widzę, że ja swój wywód na temat tych dwóch słów oparłem na zbyt mało dobitnych przykładach. Cały czas uważam, że są to słowa inne , i nie są synonimami. Jednak muszę się z Tobą zgodzić, iż nie znaczą one zupełnie czegoś innego.
    Jak słusznie argumentujesz na pewnej płaszczyźnie znaczenie tych słów się “styka”, a to oznacza, że można ich użyć zamiennie.
    W przykładach podanych przeze mnie – a przez Ciebie przywołanych – można rzeczywiście użyć “przynajmniej’ i “bynajmniej” zamiennie, chociaż według mnie bardziej pasują, te które ja wstawiłem. Ale Ty również masz rację, że zdanie będzie zrozumiałe z zamiennikami.
    Pozostańmy więc przy tym, że oba słowa można w wielu konstrukcjach zdaniowych używać naprzemiennie, chociaż nie są one synonimami.
    Twoja analiza spowodowała, że napiszę za jakiś czas część II do tego artykułu z podaniem analizy zdań zdecydowanie bardziej przekonujących. Tak, ażeby czytelnicy mieli “czarno na białym”, gdzie absolutnie nie można zamieniać tych słów.
    Cieszę się, że takimi analizami podnosimy świadomość zarówno swoją, jak i innych w kwestii użycia tego typu słów.
    Serdecznie pozdrawiam i liczę na Twój dalszy udział w komentowaniu

  3. Próbuję i próbuję i nadal nie wiem o co chodzi. Dużo osób wokół mnie używa tego słowa i nie pasuje mi to w ich wypowiedziach. A jak pytam, czy aby na pewno dobrze tego użyli odpowiadają – a faktycznie. Źle.

    Do zdania „Raczej nikt nie lubi 30-stopniowych upałów, a przynajmniej ja nie lubię.” kompletnie mi nie pasuje bynajmniej. Powiedziałabym, że jest to użycie błędne. Lecz co do zdania „Jacek był wymagający wobec swoich pracowników, ale bynajmniej nie chamski.”, zgodziłabym się z przedmówcami, że pasują oba wyrazy.

    Czy mógłby ktoś jeszcze raz to wytłumaczyć?? :/
    Gimnazjalistka

    • Witam Powściągliwą oraz Gosię i szczerze gratuluję dociekliwości.

      1. Zaprzeczam Waszej argumentacji.

      To, że można w jakimś przykładowym zdaniu zamienić wyraz na inny i ono wciąż jest poprawne gramatycznie, wcale nie dowodzi, że można to uznać za dowiedzioną regułę i dowolnie stosować którykolwiek z nich. Owszem, po takiej zamianie jak wskazujecie oba zdania są poprawne, jednak ich sens już jest inny.
      a) Jacek był wymagający wobec swoich pracowników, ale nigdy chamski.
      b) Jacek był wymagający wobec swoich pracowników, ale czasami chamski.
      Oba zdania są poprawne gramatycznie, prawda? Czy zatem wolno zamieniać “nigdy” na “czasami” ? Absolutnie nie! Po zamianie zdanie ma kompletnie inne, wręcz przeciwne znaczenie. Oto argument podważający Waszą logikę.
      A generalnie – przykład (nawet gdyby był niepodważalny) zawsze stanowi dowód tylko tego, że coś bywa możliwe, lecz żeby uznać to coś za regułę – potrzeba znacznie więcej, niż przykładu.

      2. A teraz porada konstruktywna.

      Wyraz “bynajmniej” właściwie nie ma swego samodzielnego znaczenia. Jest tylko wzmocnieniem jakiegoś zaprzeczenia (to jest ważne. bo nie nadaje się do wzmacniania stwierdzeń pozytywnych), dokładnie tak, jak zwrot “wcale nie”.
      Jeżeli zatem wahacie się, czy wolno użyć “bynajmniej” – zróbcie eksperyment myślowy: wstawcie w to samo miejsce “wcale nie” i oceńcie, czy to nadal jest ten sens, który chcecie przekazać w swojej wypowiedzi. Jeśli tak – wolno użyć “bynajmniej”.

      Natomiast wyraz “przynajmniej” – sugeruje, że ograniczamy swą wypowiedź do jakiejś części możliwych wariantów, np do siebie spośród grupy, albo tylko do jakiejś części z większej całości.
      c) Wypij przynajmniej mleko (skoro nie masz czasu na pełne śniadanie).
      d) Można to łatwo zrobić, a przynajmniej ja potrafię (bo za resztę głowy nie dam).
      e) Przejście graniczne jest zamknięte; tak mi się przynajmniej wydaje (bo obserwuję to z daleka, więc nie wiem na 100%)

      A więc nie gramatyka i nie składnia decydują o zamienności tych dwu wyrazów, tylko ich SENS:
      “PRZYNAJMNIEJ” to rodzaj asekuracji, zastrzeżenie, ograniczenie wypowiedzi do czegoś mniejszego niż całość.
      “BYNAJMNIEJ” to element figury retorycznej, który zawsze służy wzmocnieniu zaprzeczenia, a jego użycie w innym kontekście jest błędem.

      Sens jest wyraźnie inny, więc te wyrazy NIE są zamienne.
      Pozdrawiam,
      Sławek

      • Dziękujemy Sławku za wyczerpujący komentarz – wartościowy i rzeczowy.
        Już sam taki komentarz mógłby być materiałem na wpis na naszym blogu 🙂
        Pozdrawiam.
        Włodek

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subskrybuj kanał RSS

subskrybuj kanał RSS bloga o błędach językowych

PRZYJACIELE i PARTNERZY:

Szkolenia dla firm

Akcesoria do tabletów

Kosmetyki i suplementy dla Twojego zdrowia

 Podróże Inspiracje Biznesy